„Interstellar” – recenzja
1
„Interstellar”, zanim pojawiło się w kinach, określano wieloma przymiotnikami z przedrostkiem „naj”. Najbardziej oczekiwany film sezonu, najbliższe realizmowi twarde SF, największe dzieło Nolana – było tego sporo i nie warto nawet wymieniać. Po wczorajszym wieczorze w kinie jestem jednak zmuszony dodać własny przymiotnik.